Śluzowce - „dziwne grzyby” i ich niezwykłe zdolności.

Naukowcy dzielili kiedyś nasz świat w bardzo prosty sposób: na rośliny i zwierzęta. W miarę rozwoju nauki powstało trzecie, nowe królestwo — grzyby. Wcześniej grupa ta wraz ze śluzowcami uznawana była po prostu za organizmy roślinne. Jednak po bliższym poznaniu tych dziwnych grzybów zaczęto zaliczać je do świata zwierząt, gdyż zauważono, że posiadają one umiejętność aktywnego poruszania się.


Śluzowce — kiedyś  uznawane za grzyby, dziś bliżej poznane i dzięki temu traktowane jako odrębna kategoria organizmów. Należą one do stworzeń heterotroficznych — czyli cudzożywnych. Oznacza to, że odżywiają się związkami organicznymi, a w tym wypadku bakteriami, pierwotniakami i grzybami (pochłaniają nawet całe owocniki). Zbudowane są z wielojądrowej śluźni, która (choć trudno w to uwierzyć) jest bardzo ruchliwym tworem. Skąd taka umiejętność? Dzięki nibynóżkom. To właśnie one umożliwiają tym istotom, pełzanie w dość skoordynowany sposób. Należy wiedzieć, że śluzowce poruszają się po podłożu, pozostawiając błyszczącą warstwę śluzu i kierują się one głównie w miejsca o dużej wilgotności i zacienionych, czyli do tych, do których nie dociera światło. Oznacza to, że organizmy te doskonale reagują na bodźce wysyłane ze środowiska zewnętrznego. Gdy podczas swojej wędrówki śluzowiec natrafi na pokarm, dosłownie zalewa go swoją plazmą i tkwi w tym miejscu tak długo, aż nie wyczerpie on w całości owych składników pokarmowych. W wyglądzie tych organizmów, poza nibynóżkami, możemy zaobserwować formy zwane owocnikami. U większości gatunków mają one przeważnie taką samą budowę — są niewielkich rozmiarów, od kilku milimetrów do dwóch centymetrów, zwykle umieszczone na trzonkach, a ich wnętrze wypełnione jest zarodnikami i włośnią (to system rurek lub nitek, które tworzą siatkę). 


Niektóre gatunki śluzowców są na tyle interesujące, że często biorą udział w badaniach naukowych i licznych obserwacjach. Jeden z nich (Physarum polycephalum) lubi płatki owsiane i to właśnie on był głównym uczestnikiem naukowego eksperymentu. Mianowice, śluzowiec ten został włożony do labiryntu o dwóch wyjściach, lecz tylko przy jednym mógł spotkać nagrodę w postaci jedzenia (płatków). Organizm ten za pomocą nibynóżek rozprzestrzenił się po wszystkich korytarzach i po jakiś stu godzinach odnalazł właściwe wyjście! Bez wątpienia ten śluzowiec używał swojego śluzowego śladu, jako wskazówki gdzie już był a gdzie jeszczenie nie. W naturze to ten właśnie sposób pozwala mu unikać obszarów nieobiecujących w pożywienie. Niektórzy badacze przypisują tym prymitywnym organizmom coś w rodzaju pamięci przestrzennej!

Natomiast najciekawszą obserwację u śluzowców przeprowadzono w Japonii. Tamtejsi naukowcy zbudowali labirynt na wzór najważniejszych tras komunikacyjnych w Tokio, wykorzystując do tego wyjścia z jedzeniem tak, aby główne dzielnice stały się atrakcyjniejsze od reszty. Okazało się, że wpuszczony do środka konstrukcji śluzowiec, przemieszczał się w jego wnętrzu w taki sposób, że wybrana przez niego trasa odpowiadała mniej więcej rysunkowi szybkiej kolejki stolicy Japonii. 


Jeżeli jednokomórkowce wykazują pamięć przestrzenną i radzą sobie z tak skomplikowanymi zadaniami, to jakimi nieocenionymi zdolnościami, uczuciami czy emocjami dysponują organizmy bardziej rozwinięte i zróżnicowane..?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga